Gitara DEFIL „Kosmos”

Przerabianie gitary jest w Polsce mało popularne. Ja jednak dając się ponieść mojej fantazji postanowiłem zrobić z mojego starego, słabo grającego i niewygodnego, acz poczciwego Defila porządny instrument.

HISTORIA

Prezentowana gitara to Defil „Kosmos” wyprodukowany w latach 80- tych w Lublinie. Fabrycznie posiadał dwa single starego typu i był umalowany na czarny przypalany kolor. O ile wiem, pierwszym właścicielem tego egzemplarza był kolega mojego ciotecznego brata. Nie zrobił on z wiosła użytku, ponieważ był marnym gitarzystą. Później „perłę polskiego lutnictwa” odkupił od niego właśnie mój brat, który doprowadził ją do stanu krytycznego. Jakieś dwa lata temu, kiedy zaczynałem grać na gitarze elektrycznej dostałem od niego gitarę za darmo. Wtedy polutowałem układ elektroniczny i zakupiłem nowe struny. Większych przeróbek nie było.

PRZERÓBKI

Na tuning gitary zdecydowałem się w tegoroczne ferie, ponieważ jestem uczniem gimnazjum i miałem wtedy czas na zabawę w lutnika. Pierwszym krokiem, jaki zrobiłem był facelifting deski i główki.

4

Pomalowałem korpus, klucze, oraz część mostka na głęboki granatowy kolor. Położenie warstwy lakieru na nie do końca wyschniętą farbę dało efekt popękanej deski. Kiedy malowanie miałem za sobą trzeba było zastanowić się nad elektroniką gitary. Wszystkie części zostały zamówione przez Internet ze sklepu May-Shop. Zdecydowałem, że wymienię cały układ.

3

Wzorowałem się na układzie z gitary Flame KTM na układzie H+H, wprowadzając niewielkie zmiany. Po długich przemyśleniach zdecydowałem się na humbucker typu LPSA w puszce i singiel ST6. Humbucker został zamontowany w pozycji neck (przy szyjce), a singiel w pozycji bridge (przy mostku). Wymianę przystawek uznałem za konieczność. Stare w niczym nie przypominały dzisiejszych. Ciągłe sprzężenia, zbyt słaby sygnał, skłonność do mikrofonowania zdecydowały o ich usunięciu Pozostała elektronika to przełącznik trzypozycyjny ślizgowy (nietypowo jest przesuwany góra/dół, nie na boki), po jednym potencjometrze tone i volume. Jeśli chodzi o mostek, to akcja strun została możliwie obniżona śrubami regulacyjnymi. Wszystkie prace zostały wykonane w domu przeze mnie i mojego tatę.

Brzmienie Gitary

Prace nad gitarą zakończyły się o pierwszej w nocy. Następnego dnia wstałem wcześnie rano i nie jedząc nawet śniadania wziąłem się za przetestowanie gitarki. Założyłem do niej struny grubości od 011 mm. Jak zwykle zacząłem od kanału czystego. Spotkało mnie miłe zaskoczenie. W pozycji bridge (singiel) o moje uszy „rozbiła się” klasyczna singlowa, może nawet fenderowska szklanka. W pozycji mieszanej (neck+ bridge)mamy do czynienia z iście „drewnianym” brzmieniem. Po dodaniu mocnego echa wydaje się, jakby ktoś siedział za nami i stukał drewnianymi klockami. Pozycja neck (humbucker) daje grube cieliste brzmienie. Przy tej grubości strun dosłownie trzęsie się podłoga.Po przełączeniu na kanał przesterowany także jest się z czego cieszyć. Singiel pozwala na uzyskanie płytkiego, szklanego brzmienia. Czysty rock-n-rool! Pozycja mieszana zasługuje zdecydowanie na miano uniwersalnej. Dobrze wychodzą na niej wszelkie gatunki muzyczne; od Iron Maiden po Slayera. Przy pozycji Bridge nie ma wątpliwości, co trzeba grać na tym wiośle. Mordercze riffy Sepultury lub Soufly w stylu Maxa Cavaliery wychodzą tu przepięknie! Gruby, mięsisty sound i grzmiące niczym burza staccata. Ogólnie, jeśli chodzi o brzmienie można powiedzieć, że w gitarce udało mi się połączyć dwa skrajne soundy. Singlową szklankę i humbuckerowe mięso. Doskonale swoje zadanie spełnia także potencjometr barwy. Manipulacja nim zmienia całkowicie brzmienie wiosła.

PODSUMOWANIE

Cóż mogę dodać, z mojego wiosełka jestem bardzo zadowolony, a przecież o to chodzi! Stara gitara też może dawać wiele radości. Remont kosztował ok. 250 zł. Oprócz Defila mam jeszcze Corta X6 i nie widzę między nimi jakichś diametralnych różnic. Jeśli macie w domach stare wiosła, remontujcie je! Zawsze przyda się jedna gitara więcej w waszej kolekcji! 🙂

Autor: Bartłomiej Ślusarczyk

Back to Top